Śniadanie przebiegło zgoła bez większych komplikacji. Matt, mimo wszelkich wątpliwości, okazał się całkiem niezłym kucharzem. O ile, o poziomie umiejętności może decydować zwykła jajecznica z boczkiem.
- Całkiem niezłe - pochwaliła Clara, dłubiąc widelcem w swojej, prawie nietkniętej porcji.
- Przeciętne - skrytykował otwarcie Neid - Ale przynajmniej się nie rusza... Tym razem. Jednak, Claro, lepiej się nie przyzwyczajaj. On może i jest w czymś tam dobry, ale kucharstwo się do tego z całą pewnością nie zalicza. Gdy był młodszy, to naczynia same tłukły się na jego widok.
Dziewczyna uśmiechnęła się blado, a jej chłopak zmierzył brata rozzłoszczonym spojrzeniem. Byłam ciekawa, ile jeszcze wytrzyma, zanim nie zdzieli go w ten durny, zarozumiały łeb.
- Ja wcale nie muszę gotować - powiedział spokojnie, kończąc swoje śniadanie i odkładając sztuczce na bok - a ty wcale nie musisz tego jeść. Więc mamy dwa wyjścia, albo się zamkniesz, albo nie dostaniesz dokładki i zaczniesz stołować się na mieście.
Neid uśmiechnął się złośliwie, ale posłusznie zamilkł i wrócił do swojego posiłku. Gdy w końcu, po długich i głośnych kłótniach, ustalono, kto ma następnym razem zmywać naczynia, każdy udał się we własną stronę. Matt z Clarą wyszli z domu, nawet nie informując dokąd idą i o której zamierzają wrócić, a Neid zajął swoje stałe miejsce przed telewizorem, włączając kolejną odmóżdżającą grę, na którą nawet nie chciałam patrzeć. Bo poważnie, co jest takiego fascynującego w rozsadzaniu na drobne kawałeczki ohydnych zombie? Chyba nigdy tego tak naprawdę nie zrozumiem. Jednak z braku lepszego zajęcia usadowiłam się na wysłużonym, skórzanym fotelu i przyglądałam się brunetowi, co okazało się nawet zabawnym doświadczeniem. Chłopak niesamowicie wczuwał się w swoją grę: robił szalone uniki, jak umundurowana postać na ekranie czy krzywił się, gdy bohater dostawał po głowie od wyskakujących z rogu okropnych potworów. W końcu nawet on zmęczył się swoją zabawką. Odrzucił na bok joystick, wyłączył konsolę i czujnie rozejrzał się po pokoju.
Kiedy jego spojrzenie znowu zatrzymało się na mnie, mimowolnie zadrżałam. Te ciemne, zielone tęczówki z intrygującymi małymi, żółtymi plamkami sprawiały wrażenie, jakby widziały stanowczo za dużo. Co prawda, chłopak do tej pory w żaden sposób nie zdradzał tego, że mnie dostrzega ani nie reagował, ale zbyt często patrzył w moją stronę.
Alexis, wariujesz, kochaniutka... - naśmiewał się ze mnie jakiś cichutki głosik w mojej głowie. - W końcu te samotne lata spędzone w starym, rozwalającym się domu, dają o sobie znać.
Wzdrygnęłam się z niechęcią, spojrzałam na Neida i natychmiast tego pożałowałam. Teraz jego wzrok stał się przenikliwy i lodowaty. Najgorsze, że tym razem nie odwrócił go po dłuższej chwili. Ciągle patrzył mi w oczy, marszcząc ciemne brwi, jakby głęboko się nad czymś zastanawiał.
W każdym razie, ja miałam serdecznie dość tej dziwnej próby sił. Poderwałam się z miejsca i już byłam przy schodach, gdy nagle zatrzymał mnie jego głos.
- Ja cię widzę, jasne? - spytał ze słyszalną nutką ironii w głosie, oglądając się przez ramię. - To ciebie zabili w tym domu?
Nie zareagowałam. To było niemożliwe, że zwykły śmiertelnik tak po prostu może widzieć zmarłych. Chyba, że on nie był do końca normalny, ale to bym wyczuła. Chyba... Stanowczo zbyt często wątpiłam w swoją wiedzę i w samą siebie.
- Możesz mówić? - kontynuował, porzucając swój odważny ton. Tym razem nie był już taki pewny siebie. Ciągle wiercił się niespokojnie na sofie, jakby nie mógł znaleźć sobie odpowiedniego miejsca. Był wręcz zażenowany sytuacją, którą sam przecież sprowokował. Chyba też bym się tak zachowywała, gdybym znalazła się na jego miejscu, bo przecież tak na dobrą sprawę rozmawiał z powietrzem. Westchnęłam i postanowiłam chociaż nieco mu to ułatwić, przybierając bardziej widzialną postać. Neid na początku wydawał się tym zaskoczony, ale po chwili po prostu uśmiechnął się, wracając do przerwanego przesłuchania. - Kurczę, to jest takie głupie. No, ale może zrobimy inaczej. Po prostu kiwnij głową, jeżeli ta notka w gazecie, którą znalazłem w pokoju, dotyczy ciebie.
Chcąc nie chcąc, skinęłam głową, nie spuszczając z niego wzroku. Zdawał się być uradowany z mojej reakcji. Jego oczy zabłysły z podekscytowania.
- Ile masz lat?
Przygryzłam wargę i wzruszyłam ramionami, nie mogąc zmusić się do wypowiedzenia choćby słowa. Ciągle byłam za bardzo oszołomiona tym nagłym zwrotem akcji.
- Dobra, to może tak... Gdy zginęłaś byłaś starsza ode mnie?
Pokręciłam głową.
- Młodsza?
Znów zaprzeczenie.
- Czyli szesnastka, co? - odgadł, a ja uśmiechnęłam się niepewnie. Cała ta rozmowa wydawała mi się absurdalna. Nie miałam kontaktu z człowiekiem od dobrych kilku lat, a teraz zjawia się ten dziwny młodzieniec i jak gdyby nigdy nic, zaczyna konwersację.
Nagle dobiegł nas dźwięk otwieranych drzwi i do salonu weszli pozostali domownicy, obładowani zakupami. Nim zdążyli mnie zobaczyć, zniknęłam.
- Później jeszcze do tego wrócimy. Nie uciekaj nigdzie - szepnął, mrugając do mnie porozumiewawczo. Jakbym mogła, przemknęło mi przez myśl.
- Neid, rusz się, zamiast cały dzień leżeć na kanapie i pomóż nam z zakupami - zawołał Matt, wskazując na torby leżące na ziemi.
- Gromadzimy zapasy na wojnę, czy co?
- Można tak powiedzieć - mruknął niechętnie, zbierając z podłogi kilka siatek i kierując się w stronę kuchni.
- Co masz na myśli? - krzyknął za nim Neid, patrząc z pewną obawą na ogromną ilość zakupów. W końcu ich było jedynie troje, więc jedzenie prędzej zepsuje się, niż zdążą to wszystko zjeść. Chyba, że stało się coś niezwykłego. Nerwowe zachowanie Matta, który zniknął w kuchni i ślad po nim zaginął, chyba mogłam uznać za odpowiedź twierdzącą.
Od niechcenia przeniosłam wzrok na pozostałą dwójkę, ciągle stojącą przy drzwiach. Clara właśnie zdejmowała wysokie, eleganckie kozaczki i skórzaną kurtkę, a Neid chyba dalej nie mógł wyjść ze zdziwienia. W końcu chwycił za kilka reklamówek, po czym udał się w ślad za bratem.
- Wasi rodzice przyjeżdżają jutro - podpowiedziała Clara, kiedy już uporała się ze swoim odzieniem wyjściowym.
- Po co? - zdziwił się Neid, przepuszczając ją przodem w drzwiach do kuchni.
- Chcą sprawdzić, jak idzie rozpakowywanie, choć mogę się założyć, że będą próbować przemówić nam do rozumu, a tobie to już na pewno. Z tym ostatnim się z nimi zgadzam, Neid. Powinieneś wrócić do domu - wytłumaczył Matt, wkładając do lodówki kolejne produkty spożywcze.
Brat posłał mu mroczne spojrzenie, ale nic nie odpowiedział, a blondyn go zignorował.
- Na co macie ochotę na obiad? - spytał z lekką obawą. Widziałam, jak jego brat uśmiecha się z dziwną satysfakcją, której do końca nie rozumiałam. - Spaghetti?
- A na pewno sobie z tym poradzisz? - odpowiedział pytaniem na pytanie Neid, a w jego tonie słychać było wyraźną kpinę. - Bo wydaje mi się, że kilka innych spraw wymknęło ci się spod kontroli.
- O mnie się nie bój, braciszku - odparł, ale jego wzrok stał się nieprzyjemny. - Zajmij się lepiej swoimi zmartwieniami.
- Hej! Żadnych kłótni w tym domu - wtrąciła się blondynka, stając między braćmi, którzy sprawiali wrażenie, jakby zaraz mieli rzucić się sobie do gardeł. - Od tej pory stanowimy jedną, wielką, kochającą się rodzinkę, czy wam się to podoba, czy też nie. Dlatego ma być spokój!
O, panna strachliwa wreszcie wykazała chociaż odrobinę odwagi i własnej inicjatywy, pomyślałam ze złośliwym uśmiechem.
- Neid, idź do salonu. Tu nam się nie przydasz - zażądała z niezwykłą stanowczością. - Matt, podaj mi garnek i się odsuń, bo przeszkadzasz.
Niemal nie wybuchnęłam śmiechem, widząc zaskoczone miny braci i to, jak posłusznie wykonują wszystkie polecenia. Chyba już zaczynam ją lubić, a może nawet porzucę ten nikczemny pomysł wystraszenia jej na śmierć przy najbliższej okazji... Trzeba jej było przyznać, że mimo niziutkiego wzrostu, ma dziewczyna temperament.
Jeszcze chwilę obserwowałam, jak krząta się przy szafkach, a potem podążyłam za Neidem, który w międzyczasie zdążył się już gdzieś ulotnić. Jednak jego odnalezienie nie stanowiło dla mnie większej trudności. Stał przy schodach, jakby tylko czekał na mnie. Kiedy stanęłam tuż przed nim, lekko się wzdrygnął, a potem skinął w kierunku schodów. Widocznie chciał bym poszła za nim do pokoju. Pewnie pragnął kontynuować przerwaną rozmowę.
Posłusznie skinęłam głową, po czym podążyłam schodami w górę. Obawiałam się w jakim stanie zastanę swój były pokój, skoro przez jedną noc zdążyli urządzić cały salon i po części kuchnię. Jednak, gdy znalazłam się w środku, momentalnie się uspokoiłam. Wszystko wyglądało tak jak dawniej, no może oprócz stosu pudeł i toreb podróżnych zajmujących dużą część wolnej przestrzeni. Chłopak uśmiechnął się do mnie, po czym usiadł na krzesełku, a mi wskazał łóżko. Dość niechętnie skorzystałam z jego propozycji, obserwując go nieufnie. Nie zdążyłam jeszcze przejrzeć jego osoby. Nie miałam zielonego pojęcia kim może być. Łowcą duchów? Poszukiwaczem przygód? A może wariatem, któremu narkotyki zeżarły resztki mózgu? To ostatnie brzmiało całkiem prawdopodobnie. Jeżeli nie, to w jaki inny sposób wytłumaczyć sytuację, w której się znalazłam? W końcu był człowiekiem, a przynajmniej tak wyglądał! Jakim cudem mógł mnie widzieć? Czy wcześniej też mnie zauważał? A skoro tak, to dlaczego zareagował dopiero teraz? Niestety, wyglądało na to, że nigdy nie poznam odpowiedzi.
- Zacznijmy od początku - poprosił. - Nie potrafisz mówić?
Wiedziałam, że będzie to drążył... A ja nie miałam pojęcia, jak zareagować. Oczywiście mogłam mówić i przybierać widzialną postać, ale kosztowało mnie to całą masę energii. Dlatego też przez większość czasu byłam zwykłą zjawą. Neid wpatrywał się we mnie, oczekując odpowiedzi, a ja dalej wahałam się, czy zdradzanie mu takich szczegółów, będzie bezpieczne. W końcu się przełamałam.
- Umiem - szepnęłam, jednocześnie krzywiąc się z bólu, jakby instrument mowy sprzeciwiał się moim szalonym pomysłom. Nie umknęło to uwadze chłopaka.
- Nic ci nie jest?
Pokręciłam głową ze złośliwym uśmiechem. Głupie pytanie. Przecież byłam duchem, co mogło mi się jeszcze gorszego stać?
- Jednak widzę, że odczuwasz ból - odezwał się nieprzekupnym tonem. - Jesteś masochistką?
Zamiast odpowiedzieć, wzruszyłam ramionami w niezobowiązującym geście.
- To co pisali w gazecie, to prawda? To znaczy, zabili cię w tym domu?
- W salonie - podpowiedziałam, zaciskając zęby. Gardło piekło, jakby ktoś kilkakrotnie przejechał po nim ostrą żyletką, ale nie zamierzałam się tak łatwo poddawać.
- W takim razie, co tu robisz tyle lat? - spytał, ponownie mi się przyglądając. - Sentyment? Przywiązanie? A może gdzieś pod podłogą ukryty jest drogocenny skarb, którego strzeżesz? Proszę, powiedz, że to trzecie.
- Nie mogę opuszczać tego domu - westchnęłam, ignorując jego rozbawienie.
- W ogóle? - spytał z niedowierzaniem, a ja skinęłam głową.
- A co z innymi duchami?
- Skąd...
- Skąd wiem o duchach? - przerwał mi, a w jego oczach pojawiło się coś dziwnego. - Widzę je od dziecka. Na początku myślałem, że to dziecięca wyobraźnia szaleje. No wiesz, coś w stylu wymyślonego przyjaciela, ale z wiekiem to wcale nie mijało, a wręcz przeciwnie. Szczególnie natężyło się po śmierci mojej siostry...
- Co się stało? - spytałam ze współczuciem.
- Nie chcę o tym rozmawiać - mruknął, odwracając wzrok. Chciał przede mną coś ukryć, ale nie do końca mu się to udało. Zdołałam dostrzec na jego twarzy przebłysk bólu i nienawiści. Czyżby skierowanej do samego siebie? Z całą pewnością mogłam to wyczuć. Byłam ciekawa, co takiego wydarzyło się w jego życiu, ale nie chciałam naciskać. Neid w międzyczasie zdążył się już pozbierać i znowu był tym samym, nieco sarkastycznym oraz złośliwym dzieciakiem, którego poznałam na początku. - W każdym razie teraz widzę je znacznie częściej i dokładniej.
- To dlaczego nie zareagowałeś od razu, gdy mnie zobaczyłeś?
- Właśnie chodzi o to, że cię nie zobaczyłem. No nie do końca. Wyczułem coś niezwykłego, ale nie byłem pewny czy to nie zwykłe złudzenie. Dopiero dzisiaj w salonie moje przypuszczenia zostały ostatecznie potwierdzone - posłał mi kolejny, tym razem bardziej łobuzerski uśmiech.
A więc on mnie na początku w ogóle nie widział! Przez przypadek sama się mu ujawniłaś... Idiotka!
Chłopak wydawał się być zadowolony z samego siebie, natomiast ja walczyłam ze swoim gniewem.
- No to jak jest z tymi innymi duchami? - spytał, spoglądając na mnie z zainteresowaniem.
- Istnieją - odparłam, wzruszając ramionami. Ciągle byłam zła zarówno na niego, jak i na samą siebie. Dałam się podejść, jak małe dziecko! I to komu? O, to jeszcze nie koniec. On chyba jeszcze nie wie, że nie należy zadzierać z duchem.
- Tyle to ja, duszyczko, już sam zauważyłem.
- To, co chcesz wiedzieć? - warknęłam ze wściekłością.
- Czym się różnią od ciebie?
- Wszystkim - odparłam, przewracając oczami. Co za ignorant... - Każda dusza jest inna, tak samo jak ludzie. Nie ma co ich do siebie porównywać, a już tym bardziej do mnie. Ja jestem jakimś cholernie dziwnym wyjątkiem. Na ogół duchy mogą swobodnie przemieszczać się do zaświatów, jak i po współczesnym świecie. W końcu nie mają ciała i nie są do niczego uwiązani. A ja jestem do tego domu. - wyjaśniłam wzdychając głęboko. - Poza tym nie wszyscy są też tak ucywilizowani. Niektórzy nie przestrzegają żadnych reguł ani ustalonych zasad. Są okrutni wobec ludzi. Czerpią energię i szczęście z ich bólu, cierpienia oraz śmierci.
Mimowolnie zadrżałam na ich wspomnienie.
- Chyba wiem, o czym mówisz - szepnął, a zaraz tego pożałował. Spłoszył się i zerknął na mnie ze strachem, jakby powiedział o kilka słów za dużo.
- Wiesz? - pochwyciłam, lekceważąc jego nerwowe zachowanie.
- Zapomnij. Nie było żadnego tematu - przerwał natychmiast. Już cisnął mi się na usta niemiły komentarz, ale wtedy z dołu dobiegł nas huk oraz przeraźliwy pisk Clary.
Miałam go nie publikować. Czytałam kilka razy, a za każdym następnym wydaje mi się coraz gorszy -.- No, ale czego się dla was nie robi? Lojalnie ostrzegam, ze za skutki lektury nie odpowiadam.
Poza tym serdecznie zapraszam was na blog z moimi zdjęciami - Klik! W ostatniej notce dodałam zdjęcia domu, który natchnął mnie do stworzenia tego opowiadania ^^
Następny rozdział? Pewnie jakoś pod koniec pierwszego tygodnia sierpnia ;-)
Następny rozdział? Pewnie jakoś pod koniec pierwszego tygodnia sierpnia ;-)
Pozdrawiam!
A więc jednak ją widział ^^. Przez cały rozdział byłam strasznie ciekawa, czy się ujawni i czy porozmawiają ;PP. Wgl rozdział był tak dobry, że żal mi się było odrywac od niego ;).
OdpowiedzUsuńCała ta historia robi się coraz bardziej zagadkowa. Ciekawe też, dlaczego Neid widzi duchy i czemu Alexis nie może przejść na drugą stronę. I czemu mówienie kosztuje ją tyle energii. No i jaką tajemnicę ukrywa chłopak, czuję, że to coś dziwnego i drażliwego dla niego.
Bardzo dobrze się czytało i czekam na więcej ^^.
I tak wgl fajne fotki, wiesz, że ja też uwielbiam fotografować?
Dzięki ^^
UsuńMam nadzieję, że uda mi się wszystko wyjaśnić w przeciągu kilku następnych rozdziałów.
Ha, no to mamy wspólną pasję ^^ Ja kocham fotografię do tego stopnia, że rzadko kiedy wychodzę na dwór bez aparatu xD
Może też pokażesz jakieś swoje fotki? :)
Pozdrawiam!
Masz może gg? Chętnie ci pokażę moje zdjęcia (najbardziej lubię robić zdjęcia makro xDDD), choć ostatnio mam aparat popsuty i zostaje mi jedynie telefon ^^.
UsuńA co do rozdziałów, ile ich planujesz na to opowiadanie?
Mam g.g 21824285 ;)
UsuńJa też robię głównie makro, ale zdarzają się też inne. Często modelami są zwierzęta, czasami ludzie oraz architektura ;)
Co do rozdziałów... Sama nie wiem, w następnym rozdziale akcja znacznie przyspieszy, ale ogólnie będę się chciała zmieścić w góra 30, może mniej. No, ale zobaczymy ;) A ty na marmurowym sercu ile chcesz zamieścić?
Na M-S? 80, ale nie wiem, czy się uda, bo ostatnio cierpię na wenobrak :(. Twój numer sobie zapisałam, więc jak tylko będziesz dostępna, to napiszę ^^.
UsuńTo jestem ciekawa jak ta akcja przyspieszy i mam nadzieję, że nie braknie ci weny i doprowadzisz to do końca ^^.
zwariuję z Tobą, i tym ile masz czasu i weny, że ciągle tylko dodajesz te rozdziały, a ja czasem przez 2 tygodnie nie potrafię zdania sklecic :P
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Neid musi byź wyjątkowy ;D Od początku go lubiłam, i myślę, że Alexis czuje to samo ^^ Cieszę sie, że się poznali i teraz będę ze sobą rozmawiać, ale to dalej jest trochę dziwne, no bo co zrobią jak się zakochają? ostatecznie ona jest duchem ...a ta końcówka? mam nadzieję, że Clary wylała na siebie sos i na tym skończy się sprawa, chociaż jak Ciebie znam ...
Czekam na nn, pozdrawiam :)
Hah, czasu to mam dużo bo mieszkam w jakieś krainie deszczowców, gdzie słońca nie widziałam chyba od dobrych 2 tygodni. Gorzej z weną, ale póki co mam dużo bodźców i nie narzekam, przynajmniej w stosunku do tego opowiadania ;D
UsuńCo do końcówki to milczę jak zaklęta, ale wszystko wyjaśni się w następnym rozdziale ;)
Pozdrawiam serdecznie ;*
Czuję, że oni są do siebie stworzeni ^^ Jeśliby pominąć pewien drobny szczegół, że ona jest martwa byliby idealną parą ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Neid ją zobaczył i mogli ze sobą porozmawiać, natomiast zaciekawiło mnie co też znowu odbiło Clarze, że tak się wydarła xD Dodawaj szybko następny rozdział! :D
PS. Te zdjęcia domu są świetne ^^
Dzięki za komentarz ^^
UsuńNo bo oni są do siebie podobni ;) Oboje narwani, jakby z kosmosu xD No gdyby nie ten drobny szczegół to ładna by była z nich parka ;D
Pozdrawiam!
Narwani jak z kosmosu ^^ To określenie jest mega i genialnie do nich pasuje xD
UsuńStandardowo zacznę od błędów.
OdpowiedzUsuń"O ile, o poziomie umiejętności może decydować zwykła jajecznica z boczkiem."
- na interpunkcji za bardzo się nie znam, ale wydaje mi się, że nie powinno tam być przecinka
"(...)a Neid zajął swoje stałe miejsce przed telewizorem, włączając kolejna odmóżdżającą grę(...)"
- kolejną
"Alexi, wariujesz, kochaniutka..."
- czy główna bohaterka nie miała przypadkiem na imię Alexis?
"Wzdrygnęła się z niechęcią, spojrzałam na Neida i natychmiast tego pożałowałam."
- wzdrygnęłam
"Ciągle patrzył się mi w oczy, marszcząc ciemne brwi, jakby głęboko się nad czymś zastanawiał."
- "się" jest zbędne
"(...)bo przecież tak na dobrą sprawę, rozmawiał z powietrzem."
- przed "rozmawiał" nie ma przecinka. Tzn. nie powinno go być, a jest.
"Westchnęłam i postanowiłam chociaż nieco mu to ułatwi, przybierając bardziej widzialną postać. "
- ułatwić
"Chcąc nie chcąc, skinęłam głową, nie spuszczając z niego wzroku."
- nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że przed "nie chcąc" dajemy przecinek.
"(...)a teraz zjawia się ten dziwny młodzieniec i jak gdyby nigdy nic, zaczyna konwersację."
- przed "jak gdyby nigdy nic" też powinien być przecinek, bo to wtrącenie.
"(...)wtrąciła się blondynka, stając między braćmi, którzy toczyli ze sobą niemą walkę.'
- niema walka to głównie walka na spojrzenia, a tu jest raczej "potyczka słowna".
"Czyli zacznijmy od początku - powiedział."
- słówko "czyli" kompletnie nie pasuje do kontekstu. Proponuję je usunąć.
"Pokręciłam głową, ze złośliwym uśmiechem. "
- no i na co ten przecinek? Zbędny.
"W takim razie, co tu robisz tyle lat? - spytał, ponownie się mi przyglądając."
- "(...) ponownie mi się przyglądając."
No, więcej nie znalazłam.
Co do rozdziału- dobry, chociaż POTRAFISZ pisać lepiej. :)
Ale jeden nieco słabszy rozdział, to absolutna norma, więc nie masz się czym przejmować. ;]
KIEDY nowy rozdział?
Błagam, powiedz, że żartujesz. Bo żartujesz, prawda? Jak nie, to się obrażę. TAK PÓŹNO?
A może by tak... 01.08.12? ;>
Jak widać- akcja się rozkręca. Oby tak dalej. :)
tenebris-parte.blogspot.com
Dzięki ;)
UsuńCoś klawiatura mi szwankuje stąd niektóre błędy, jak np. brak ogonka lub jakieś litery :( Poza tym niektóre fragmenty muszę przepisywać dwa razy, bo pojawia się jakieś białe tło, którego nijak nie umiem usunąć. Moja wiedza o interpunkcji mocno kuleje, więc mogą zdarzać się takie błędy, chociaż w tym pierwszym zdaniu jakoś tak mi przecinek pasował...
Nowy rozdział, tak jak pisałam wcześniej prawdopodobnie coś koło 4-5 sierpnia, może ciut później, jeżeli moje plany wyjazdowe dojdą do skutku ;)
Dzięki za wypisanie błędów.
Pozdrawiam!
Akurat co do pierwszego zdania to mam spore wątpliwości, więc możliwe, że masz rację. :)
UsuńSpokojnie, moja interpunkcja również pozostawia wiele do życzenia, ale ostatnio jest mała poprawa, a tu już w moim przypadku niemal progres.
Ok, skoro "plany wyjazdowe", to się nie czepiam. :)
Miłych wakacji!
Bardzo dobry rozdział.
OdpowiedzUsuńZiściły się moje marzenia, Neid ją zobaczył!
Bardzo fajna sytuacja się wywiązała, jestem ciekawa co dalej, co ukrywa chłopak. Po za tym bardzo mi pasuje do Niej ;)) Tak, tak, wiem, to duch.
Clara wylała na siebie wrzątek albo... coś dziwnego się pewnie stało lub wręcz przeciwnie. Nie wiem czego się spodziewać.
Czekam z niecierpliwością i pozdrawiam!
Dzięki ^^
UsuńFajnie, że rozdział ci się podobał. No w końcu postanowiłam, że ją zobaczy, bo bez tego byłoby nudno xD
Co do Clary, to nic nie zdradzam. Wyjaśni się w następnym rozdziale ;)
Pozdrawiam!
Nie marudź, kochana, rozdział jest fantastyczny. Z niecierpliwością czekałam na niego (konkretnie na moment, w którym okaże się jak to naprawdę jest z dziewczyna i Neidem).
OdpowiedzUsuńI, szczerze, przemknęło mi przez myśl, że jest on jakimś `łowcą duchów` i nie ma o tym pojęcia.
Zaciekawił mnie również wątek z siostrą chłopaka. Coś czuję, że to nie była od tak zwykła śmierć. Może nawet przyczyniała się do nałogu chłopaka?...
Nie mogę się już doczekać kolejnej notki.
Pozdrawiam ;)
[siostra-harryego-pottera.blogspot.com]
Oj tam, ja nie marudzę tylko fakty stwierdzam :P Następny mam nadzieję, że będzie lepszy. Jest już praktycznie napisany, ale muszę przepisać na kompa i pozmieniać parę rzeczy ;)
UsuńChyba mogę potwierdzić, że śmierć dziewczynki nie była wcale przypadkowa i taka zwykła, no, ale o tym w kolejnych rozdziałach ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Hej kochana ;* Może to trochę głupie, ale chcę Cię prosić o pomoc. Otóż zdecydowałam się na nowego bloga, a że nie mam już cierpliwości do Onetu, założyłam go na Blogspocie. Taaa ... i tu mam problem, bo cały ten portal to jakaś czarna magia i nie mam pojęcia jak zapanować nad blogiem, żeby wprowadzić jakiś wygląd, linki, no cokolwiek. Pomożesz mi jakoś? Mój e-mail: mjtheneverland@op.pl, naprawdę byłabym Ci wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Oj tam głupie, jak masz problem to wal o każdej porze, pomogę, a przynajmniej spróbuje ;)
UsuńBlogspot nie jest wcale taki straszny jak się wydaje, a już na pewno fajniejszy od Onetu.
Trochę czasu i nad wszystkim zapanujesz :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Czyli jednak ją widzi. Ten chłopak jest jakimś medium czy czymś w tym rodzaju? Bo chyba to, że widzi duchy od dziecka, nie jest czymś normalnym xd Na jego miejscu byłabym nieźle przerażona taką umiejętnością. Ciekawe, czemu ta dziewczyna jest uwięziona w domu. Może ten chłopak będzie musiał jej jakoś pomóc albo coś. Nieźle. Robi się coraz bardziej intrygująco. I ta końcówka... Co się stało Clary.
OdpowiedzUsuńDzięki ^^
UsuńNeid stał się tak jakby jedną z głównych postaci, więc dużo tu o nim jeszcze będzie :) Powoli wytłumaczę o co chodzi z tym widzeniem duchów i czy w jakiś sposób pomoże Alexis, a może na odwrót ;)
Clara żyje - tyle napiszę i nic więcej nie będę zdradzać :D
Pozdrawiam!
Pierwsze co - czemu nie poinformowałaś mnie o nowym rozdziale? Czemu?
OdpowiedzUsuńRozdział naprawdę wyszedł! Wiedziałam, że z tych chłopakiem jest coś nie tak! I teraz już wiem co... tak mnie zastanawia jedna rzecz - czy za śmierć siostry odpowiedzialne były duchy? Clara, co z nią? ona też widzi duchy?
Proszę mnie poinformować o kolejnym rozdziale!
Przepraszam bardzo! Dodałam rozdział, a potem wprost wybiegłam z domu, więc nie zdążyłam wszystkich powiadomić i teraz to nadrabiam.
UsuńJeszcze raz przepraszam i obiecuję poprawę ;)
Dziękuję za komentarz. Clara jest całkiem normalna, o ile to odpowiednie słowo, aby ją określić :P No, ale jest normalna w stosunku do Neida.
Reszta w następnym rozdziale!
Pozdrawiam!
Ja Ci dam miałam nie publikować!! Świetnie piszesz więc proszę mi tu bez takich tekstów. Fajnie że chłopak ją widzi i mogą ze sobą rozmawiać. Jestem bardzo ciekawa co stało się z jego siostrą i dziewczynie jego brata. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNie gadaj głupot, ten rozdział był... niesamowity po prostu.:)
OdpowiedzUsuńWreszcie Neid zobaczył Alexis! Czekaliśmy tylko 4rozdziały,myślałam, że będzie dłużej. Ale to zdecydowanie dobrze. Jak ja uwielbiam tą dwójkę! Ich rozmowa świetnie Ci wyszła - nic, tylko czekać na następny rozdział.
W sumie ta umiejętność Neida do widzenia duchów jest bardzo ciekawa. Od razu skojarzyła mi się z Zaklinaczką Dusz. Taki serial, widziała może? Bardzo fajny. No, w każdym razie tak też jest kobieta, która widzi duchy. ^^
A te zdjęcia są świetne. Wszystkie. Mam nadzieję, że i tu i tam dodasz niedługo nowe posty ^^
pozdrawiam!
Dzięki :)
UsuńW sumie planowałam wstawić tą scenę później, ale tak jak wcześniej pisałam chcę podgonić z akcją i dlatego dałam ją teraz :)
O serialu słyszałam, ale oglądać - nie oglądałam. Może kiedyś się skuszę.
Nowe posty pewnie jakoś za tydzień :)
Pozdrawiam!
" kto ma następnym razem zmywać naczynia, każdy udał się własną stronę."- we własną stronę
OdpowiedzUsuń"Clara właśnie zdejmowała wysokie, eleganckie kozaczki i skórzaną kurtkę, a Nate chyba dalej nie mógł wyjść ze zdziwienia."- chyba Neid ;)
"A więc on mnie na początku w ogóle nie widział! Przez przypadek sama się mu ujawniłaś..."- powinnaś oba zdania w tej samej osobie napisać. Czyli albo w pierwszym zmienić na : on cię na początku w ogóle nie widział! albo w drugim : sama mu się ujawniłam
O. Zadziwiająco szybko doszło do wyjawienia tajemnicy Neida. Myślałam, że trochę dłużej się z nią podroczy, a tu taka niespodzianka xd W sumie od początku było wiadome, że nie jest on zwykłym chłopakiem. Jak sam powiedział, wyczuł jej obecność od razu. Teraz już wiemy dlaczego ;d
Hmm... zainteresowała mnie sprawa jego siostry. Jak ona umarła? Czy to on przez przypadek przyczynił się do tego? A może tylko tak myśli, wmawia to sobie, bo czuje się winny, a tak naprawdę nic nie zrobił?
Rozdział mi się podobał ;d Zaraz wejdę na drugiego bloga ze zdjęciami, żeby zobaczyć ten dom. Mam jakiś jego zarys w głowie, ale zobaczymy na ile jest poprawny ^^
Pozdrawiam :D
Dziękuję :D
UsuńO siostrze jeszcze wspomnę w którymś w następnych rozdziałów. Mam już pomysł, więc jest dobrze ;)
Pozdrawiam!
Ajj, ta Clara, nie lubię laski. Matt też mnie nieco irytuje, ale na szczęście Neid nadrabia te straty :D
OdpowiedzUsuńCiekawe o co chodzi z tą jego siostrą, nutka tajemnicy musi być obowiązkowo. + Coś czułam, że ten Neid nie jest zwykłym szaraczkiem. No i, w sumie to dowiedziałabym się chętnie czegoś więcej o bracie Neida, może gdybym go lepiej poznała nie wkurzałby mnie aż tak bardzo :D
Pozdrawiam!
Dzięki za komentarz ;D
UsuńClara w dziwny sposób denerwuje wszystkich, nawet mnie samą xD Natomiast Matt jest całkiem spoko, chociaż też mnie momentami wkurza, heh. Na pewno jeszcze coś o nim napiszę, ale nie w najbliższym rozdziale.
Historia całej rodzinki jest ciekawa, więc powoli będę ją pokazywać ;D
Pozdrawiam!
Nie wiem jak Ty, ale ja osobiście przepadam za krytyką. Pomaga mi się doskonalić, naprawiać błędy i unikać pomyłek w przyszłości. Dlatego cokolwiek napiszę, piszę z czystej sympatii i z chęci, a nie wrogości. Wiesz, tak mówię, bo często jest tak, że ludzie sobie słodzą, żeby pozyskać czytelników, co jest głupie! :C
OdpowiedzUsuńOksy.
Akcja trochę wydaje mi się zbyt szybka, hm. myślałam, że pociągniesz jeszcze chwilę te dziwne spojrzenia Neida, albo chociaż powie mniej - nie zmienia to faktu, że pierwsza rozmowa z Alex podobała mi się najbardziej z całego rozdziału, a może i nawet wszystkich dotychczasowych.
Clara znowu też tak dziwnie się ujawniła. Chodzi o to, że jeszcze przed chwilą była przestraszoną myszką, trochę jakby taką pustą panieneczką, napuszającą się na wszystko. Nagle nastąpiła zmiana, bardzo szybka i w bardzo krótkim okresie czasu, i stała się babką z temperamentem. Nawet nie wiem czemu Alex tak ją polubiła nagle i również to wydawało mi się zbyt szybkie! :<
Ogólnie to tyle! Czasami wstawiasz za wiele przecinków, ale jeśli chodzi o treść to naprawdę ten rozdział Ci wyszedł. Dobrze rozumiem Neida- jak w coś grammm to też robię zawsze dzikie miny, haha :D
Ogólnie uwielbiam go i stworzyłaś bardzo fajną postać, chociaż mógłby by być jeszcze bardziej wredny, cyniczny i chamski, muhaha! o, tak. Szkoda, że na razie Matt ma małą rolę i Clara. Ogólnie - myślę, że powinnaś trochę popracować nad wszystkim postaciami, by nie było jak w, przykładowo, Zmierzchu, gdzie były trzy główne postacie, a o pozostałych słyszało się legendy. Mam nadzieję, że nie jesteś fanką Zmierzchu, bo nie chcę Cię urazić XD
Naprawdę - chyba najlepszy rozdział, który ukazał się do tej pory i jestem z niego zadowolona. Wybacz, że tak późno komentuje, ale nie było mnie w domu, a teraz mam czas, więc oto jestem! xD
Dobrze, dobrze, pozdrawiam cieplutko i życzę większej weny! :3
Uzasadniona, konstruktywna krytyka jak najbardziej, więc nie masz co się przejmować - wal śmiało ;D
UsuńWłaśnie tak mi się wydała, że większości nie spodoba się to podgonienie z akcją, ale jakbym chciała tak rozwlekać to musiałabym napisać ze sto rozdziałów, a nie 30, do których dążę.
Clara jest bardzo różną, sprzeczną postacią. Raz będzie się zachowywać, jak cichutka, zlękniona myszka, a gdy wszyscy zaczną panikować ona znowu wyjdzie z inicjatywą. Musicie to przeboleć :(
Co do interpunkcji, no to nie ukrywam wcale, że jest to moja okropna zmora w sumie od zawsze. Walczę z nią i mam nadzieję, że później będzie tylko lepiej.
Spoko, postacie będę wprowadzać stopniowo. Zdradzę, że w następnym pojawią się kolejne dwie ;D I ciągle będę wracać do ich wątków. To nie tak, że ograniczę się tylko do Neida i Alexis, choć fakt oni tu grają pierwsze skrzypce ;)
Za Zmierzchem nie przepadam, ale co kto woli :P
Bardzo ci dziękuję za komentarz i również pozdrawiam ^^
Zobaczył ją, zobaczył ją...!!!!!! Łiiiii <3
OdpowiedzUsuńAle mam podniete :D
Ciekawe co się stało z siostrą Neida, no ale trzeba czekać :)
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :3
Życzę weny i pozdrawiam :)
Ano zobaczył ;D
UsuńDo siostry Neida jeszcze wrócę, więc nie martwcie się.
Pozdrawiam i dziękuję.
*Taniec radości**skacze ze szczęścia* Tak, nareszcie! Zobaczył!Porozmawiał! Jupiii! [Tak nienormalna jestem, i powinni mnie zamknąć :P] Pewnie domyślasz się, że moim ulubionym momentem była rozmowa Neida i Alex. [Nie mogę usiedzieć w miejscu tak się cieszę] Czyli on na początku jej nie widział? Haha, "Idiotka". Nie wiem dlaczego tak pomyślała.:P
OdpowiedzUsuń" O, panna strachliwa wreszcie wykazała chociaż odrobinę odwagi i własnej inicjatywy", haha czy ja ci już mówiłam, że kocham cię za to opowiadanie? Zaintrygowała mnie natomiast historia siostry Neida. Ciekawe co jej się stało. Eee... Kolejny rozdział pod koniec pierwszego tygodnia sierpnia? Wiesz jaka jest moja reakcja na tego typu straszenie. Dlaczego ty mnie straszysz?! :((( No ale jakoś przetrzymam.:p
Czy teraz mogłabyś informować mnie o nowych rozdziałach na [ostatnia-szansa-severusa], tam jestem teraz częściej.
Pozdrawiam:)
Hah ;D
UsuńCieszę się, że ci się podobało i oczywiście dziękuję za komentarz.
O siostrze Neida jeszcze napomnę, bo w sumie odegrała tu dość znaczącą rolę.
No niestety teraz na rozdział 5 trochę będziecie musieli poczekać.
Spoko mogę i na tym blogu cię informować. Jak ci jest wygodniej ;)
Tak właściwie to tym razem mam propozycję.
OdpowiedzUsuńJeśli byłabyś zainteresowana, to mogłabym zabrać się za betowanie Twoich rozdziałów. Oczywiście, jak zapewne wiesz, z interpunkcji orłem nie jestem, ale reszta idzie mi całkiem dobrze.
Gdybyś się zdecydowała, to pisz na gg- 43588810, bo tam najłatwiej mnie złapać. Chyba, że wolisz poprzez bloga, to już Twoja decyzja. :)
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
tenebris-parte.blogspot.com
No to już wszystko ustaliłyśmy ^^
UsuńDzięki, kochana!
Aaaa, wpadłam przypadkiem i nie żałuję! Bardzo oryginalny pomysł, zwłaszcza z tym domem. Bardzo się cieszę, że Neid ją zobaczył. Poza tym masz bardzo przystępny lekki styl, czytało mi się z przyjemnością. Plus, bardzo lubię główną bohaterkę, da się ją lubić.
OdpowiedzUsuńWiem, że wyszło z tego takie masło maślane, ale to nic. Mogłabyś poinformować mnie o kolejnych rozdziałach.
sciezka-opetana.blogspot.com - fanfiction potterowskie. Zapraszam serdecznie. ;)
Pozdrawiam!
Dzięki ^^ Wpadnę do ciebie, jak znajdę wolną chwilę i oczywiście dam znać jak pojawi się coś nowego :)
UsuńPozdrawiam!
Cóż, nie ukrywam, że myślałam, że jeszcze pociągniesz trochę tą historię, zanim ze sobą porozmawiają. Jednakże nie będę kłamać i powiem Ci, że jestem zadowolona, iż rozwinęło się to tak szybko ^^.
OdpowiedzUsuńA tak z innej beczki, to czy rozdział nie miał być dopiero 1 sierpnia? ;p
Dodatkowo zdziwiła mnie postawa Clary w pierwszej części rozdziału. Już się nie boi?
Neid w dość podły sposób podszedł Alexis, ale i tak uważam, że jest słodki ^^ (taka moja mała słabość xD).
A w końcówce Clara jednak piszczy? Czyżby dom się obudził? Mam nadzieję ^^
Mam również nadzieję, że kolejny rozdział też pojawi się przed czasem ;p
Pozdrawiam!
A miał, ale wyjeżdżam dzisiaj wieczorem znowu na kilka dni, więc musielibyście czekaać i czekaać ;D A poza tym nie mogłam się powstrzymać, przyznam bez bicia ;)
UsuńClara jest postacią strasznie zmienną. Raz udaje wielką bohaterkę, a potem znowu chowa się za Matta. Taki jej urok.
No, a do Neida też mam ogromną słabość :D
Następny rozdział powinien się ukazać jakoś pod koniec tygodnia ewentualnie w przyszłym ;) Jest napisanym, ale wszystko zależy od dostępu do internetu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak, Clara jest bardzo zmienna, lecz jest w niej coś takiego, że ją lubię ;) Umie pokazać pazur ^^
UsuńA tak jeszcze spytam, bo wcześniej zapomniałam, jak podobał się film? ;)
Uwierz w ducha? Bardzo :) Był naprawdę świetny.
UsuńCo do Clary na razie sama mam mieszane uczucia, ale może jakoś się do niej przekonam ;D
Przepraszam za to, że wciąż siedzę na starych śmieciach, ale w sumie bardziej siebie niż ciebie, bo to stało się przyczyną tego, że na przeczytanie nowego rozdziału pojawiam się tak późno, a przyznaję, że wolałabym wcześniej. Ogólnie co do rozdziału jak zawsze świetny. Co prawda ta nagła zmiana Clary jakoś mi nie pasowała i zupełnie mnie zaskoczyła, ale tak - bardzo mi się podobało. Jestem ogromnie zadowolona z pierwszej konserwacji naszej bohaterki z Neidem, choć spodziewałam się jej znacznie później. Zresztą lubię, jak coś się dzieje, więc dla mnie bomba! Tymczasem będę czekać na więcej. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie ;)
UsuńClara zmieniać się będzie jeszcze wiele razy i nic na to nie mogę poradzić. Zaczęła mi żyć własnym życiem i nie chce wejść w żadne ustalone przeze mnie ramy :(
Następny rozdział powinien pojawić się jakoś w niedzielę, więc zapraszam :D
Również pozdrawiam i oczekuję, że i ty coś niebawem dodasz u siebie, bo zdążyłam się przez ten czas już porządnie stęsknić za twoją twórczością ;)
Coraz bardziej lubię Neida. Stworzyłaś typ postaci, które łatwo podbijają moje serce - z problemami i bolesną tajemnicą. Alexis zaliczyła niezłego zdziwa. No cóż, byłam nie mniej zdumiona, ale można sie było tego spodziewać. Zaskoczyłaś mnie natomiast faktem, że Neid w ogóle widzi duchy. I ta wzmianka o śmierci siostry w połączeniu z emocjami, które wyczuła dziewczyna... Zaintrygowałaś mnie niesamowicie! Ja tam nie wiem, co Ci sie niby w rozdziale nie podoba. Masz lekki styl, a postaci są wykreowane świetnie. Neid ma charakterek, zresztą Alexis też potrafi złośliwie komentować rzeczywistość. Zadowolona też jestem z tego, że pokazałaś nieco inne oblicze Clary. Nie zrobiłaś z niej aż takiej idiotki i dobrze;) Ech, zakochałam sie nieodwołalnie w Twoim opowiadaniu. Lecę dalej [taniec-ze-smiercia]
OdpowiedzUsuńDzięki ^^
UsuńMi przeważnie się moje rozdziały nie podobają po publikacji, bo gdy są tylko szkicami, to jestem z nich zadowolona xD
Neid jest moją ulubioną postacią. Też lubię takie typy.
No, a Alexis rzeczywiście zdziwiła się takim obrotem spraw. Nie spodziewała się tego po chłopaku.
Co do Clary to nie zniosłabym tchórzliwej idiotki w swoim opowiadaniu xD Trzeba było trochę ją zmienić, a zmieniać się będzie nie raz i nie dwa.
Kya! ~ Jka mi tego brakowało, oczywiście nadal kocham mojegokochanego szesnastolatkę <3 Mrau, sarkastyczny, niesmiały, taki zagubiony ideał mojego faceta xD Jak mi brakowało tego bloga, oh ah eh xD Nic dodac nic ując.. teraz sama jestem ledwo żywa bo zmećzona jak nie wiem xD Jednak spokojnie pisze powoli bo powoli ale piszę! :D Już się nie umiem doczekac gdy zabiorę sie za pozostałe rozdziały! <3 O w łasnie ona go widzi! Phi, on ja widzi! Jezu i widz duchy?! Tahistoria zaczyna się rozkręcać międyz nimi coś będzie! :D obiecuję ci to normalnie xd
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :-) I wielki podziw w twoją stronę, że chciało ci się to wszystko nadrabia :-)
UsuńJesteś niesamowita ^^
Pozdrawiam!