Stary dom.
Niby zwykłe dwa słowa, a jednak nie przywodzą miłych skojarzeń, prawda? I trudno się temu dziwić. Każdy kiedyś na pewno spotkał na swojej drodze takie miejsce. Zapuszczone i zapomniane przez ludzkie myśli. Bo któż zawracałby sobie głowę jakimś nieistotnym zlepkiem starych dech, przeżartych przez korniki? Może jedynie dzieci z ciekawością spoglądają w jego stronę, lecz karcone przez dorosłych, szybko odwracają wzrok. Dzisiejsi ludzie całkiem zatracili swoją ciekawość świata i odwagę, która mobilizuje ich do poznania nieznanego. Jednak na to na razie nic nie poradzimy. Z tym muszą walczyć sami.
Natomiast ty... Dla ciebie mam zgoła inne zadanie. Zamknij na chwilę oczy i wyobraź sobie dom. Co widzisz? Może piękne, zadbane ville z uśmiechniętymi mieszkańcami? A może po prostu swój dom? Całe jego ciepło i bezpieczeństwo... Dobrze, ale na chwilę wyrzuć z głowy wizję kolorowych zasłonek w oknach czy soczystego, równo przystrzyżonego trawnika. Już? Teraz spróbuj zobaczyć coś innego, całkiem przeciwnego. Pomyśl o naprawdę starym i strasznym budynku. Sam jego widok odstrasza przechodniów, a ciebie? Nie? To przyjrzyj się mu dokładniej. Ciemnoszary tynk miejscami uległ upływowi czasu i odpadł od leciwych ścian. W ślad za nim poszły niektóre, mniej odporne czarne dachówki. Okna trzymały się w całości, lecz sprawiały wrażenie tak kruchych, że byle podmuch wiatru mógłby je uszkodzić. Drewniane schody trzeszczały z wysiłkiem, gdy ktoś odważył się po nim stąpać, podobnie jak cała weranda. I jak? Dalej jesteś na tyle zdesperowany, by poznać jego historię? Skoro tak, to zapraszam. Jednak zanim zaczniemy nieco ocieplę jego wizerunek. Bo jednak ten dom, mimo swoich licznych wad, miał duszę i cząstką tej duszy byłam właśnie ja.
No ciekawie się zapowiada ^^. Jestem też ciekawa, o czym będzie to opowiadanie, gdyż opis domu niewątpliwie jest bardzo intrygujący i wyszedł ci naprawdę świetnie ;)). Notka niewątpliwie ma klimat, a ja z każdym twoim rozdziałem coraz bardziej podziwiam twój styl i talent do pisania ^^. I te przepiękne opisy...
OdpowiedzUsuńDodaję do linek i będę wpadać ^^.
Dzięki za miły komentarz :D
UsuńCieszę się, że ci się spodobało.
Pozdrawiam :)
Ja Ci naprawdę zazdroszczę tych pomysłów, kobieto, u mnie to z weną jest cieniutko, z czasem, o dziwo, nawet w wakacje, gdzie nic tylko leżę na kanapie, jeszcze gorzej. Pobyt na wsi zainspirował Cię to napisania opowiadania? O strasznym domu? Już się boję ;) Ale jednocześnie jestem zaintrygowana,więc czekam na rozdział pierwszy z niecierpliwością ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dokładnie tak :D Bo kiedyś jak wracałam ze spaceru, to zauważyłam na końcu wsi taki stary, opuszczony dom i od razu coś mi wpadło do głowy, więc musiałam chwycić za zeszyt ;D
UsuńZobaczymy na jak długo tych moich pomysłów wystarczy.
Również pozdrawiam ^^
Na początku muszę pogratulować pomysłu ^^
OdpowiedzUsuńNowe opowiadanie pisane przez ciebie? Już nie mogę się doczekać :D
Przy okazji - przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego bloga, ale Blogspot zaczyna mi działać na nerwy o.O
Nacisnę nie te klawisze, co trzeba i po komentarzu. Pisałam go trzy razy i guzik z tego :<
Obiecuję poprawę :D
Cóż, w ogóle nie domyślam się o czym będzie to opowiadanie!
Tajemnica, tajemnica, tajemnica...
Dodaję do linków i czekam na rozdział następny! ;*
Dzięki ^^
UsuńPomysłów to ja mam aż za dużo i czasem tak się mieszają, że nic sensownego napisać nie idzie.
O czym będzie opowiadanie? Hmm... Chyba będzie jak nic zdradzać nie będę. Nowy rozdział pojawi się pewnie jakoś w piątek/sobotę. Bo za tydzień w niedzielę wyjeżdżam i dostępu do netu nie będę miałam.
Nic się nie stało ;)
Pozdrawiam
Nie no, ja tutaj zostaje. Cudowny wręcz prolog. Krótki, ale dobitny i naprawdę zachęcający do przeczytania. Bardzo trafne refleksje o starych domach, a ten zwrot do czytelnika... Mistrzostwo świata. Z niecierpliwością wyczekuję rozwinięcia tej historii, bo zapowiada sie naprawdę genialnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki ^^ Cieszę się, że ci się spodobało.
UsuńTeraz w obawie będę pisać pierwszy rozdział by nie zepsuć tego wrażenia po prologu xD A i tak pewnie coś sknocę.
Również pozdrawiam ;)
Brrrr, jak strasznie, ale jednocześnie tak zajebiście, że oczywiście powiadamiaj mnie o nowych rozdziałach :D
OdpowiedzUsuńAż po mnie dreszcze chodzą :D
Zaraz dodam go do linków, of course :)
Pozdrawiam :3
Dzięki za komentarz ^^
UsuńPozdrawiam ;)
Kolejne twoje opowiadanie? Świetnie! W twoich opowiadaniach jest coś takiego, nie wiem za bardzo jak to nazwać... Powiem to najprościej jak się da: masz bardzo specyficzny sposób pisania, a twoje pomysły na historie...Ach po prostu czytając twoje opowiadanie wiem, że drugiego takiego samego nie znajdę. Bardzo oryginalne pomysły przyciągają moją uwagę, jak magnes metalowe rzeczy. Oczywiście, że zacznę czytać. Teraz tylko dodać do "Linków". Sam prolog powoduje u mnie następującą myśl: "Ach! Dlaczego nie ma rozdziału 1! hehe" Krótko mówiąc: czekam na rozdział 1.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od czekającej Eileen.
Dzięki ;)
UsuńRozdział 1 pojawi się jeszcze w tym tygodniu ^^
Pozdrawiam!
"Bo któż zawracałby sobie głowę jakimś nieistotnych zlepkiem starych dech, "- nieistotnym
OdpowiedzUsuńNo więc prolog nietypowy, powiem szczerze. Jedynie opis domu. Hmm... zaciekawia, bo w głowie tworzy się miliard wizji tego, co możesz opisać. Czy to będzie dom nawiedzony, czy zwykłe miejsce, w którym mieszkała jakaś rodzinka? Hmm... Dobra jesteś. :)
Dzięki ^^
UsuńWłaśnie chodziło mi o to, aby było nietypowo. Nie lubię powielać ustalonych schematów ;)
Pozdrawiam!
Intrygujący prolog :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się w jaki sposób zwróciłaś się w nim do czytelnika, zmuszając go do użycia wyobraźni. Dodatkowo zaciekawiłaś mnie ostatnim zdaniem, więc zabieram się za kolejne rozdziały ^^
Dzięki ^^
UsuńFajnie, że ci się spodobało ;)
Pozdrawiam!
Brrr.. aż mnie ciarki po plecach przeszły ;3 :D wychodze akurat teraz! Niech to, dlaczego trafiłm na tka fajny blog i musze wyjść >< ja to mam pecha.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) W takim razie zapraszam, jak wrócisz skoro ci się spodobało :)
UsuńPOzdrawiam!
Hihi, pierwszym wyobrażeniem domu właśnie był taki stary i przerażający dom na wzgórzu jakimś, haha, nie ma to jak być innym i nie myśleć o ślicznościach :c
OdpowiedzUsuńto ja możę czytnę dalej,bo na razie jest mało ale widzę tutaj interesujący styl!
Będę z wielkim opóźnieniem komentować wszystkie rozdziały - ale myślę, że nie masz nic przeciwko ;). Tak jak już ci wspomniałam masz oryginalny pomysł! Teraz jestem ciekawa ciągu dalszego, więc zabieram się za czytanie ;D.
OdpowiedzUsuńIs.
Przeczytałam prolog i cóż zaintrygował mnie. Jak narazie wiem tylko, że historia będzie -być może- o starym domu. Muszę przyznać, że na początku przyciągnął mnie wygląd bloga, ale to treść prologu kazała mi czytać dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Deana.